Ile jesteśmy w stanie zapłacić za przedmiot, produkt, usługę ?
Co decyduje o wartości ? Rozsądek czy emocje ?
Celem tego wpisu będzie wyłącznie przypomnieć każdemu przedsiębiorcy : wszyscy ludzie, którzy w historii radzili sobie i teraz też doskonale radzą w świecie finansów – rozumieją ludzi i ich zachowania. I zawsze ale to zawsze podejmują decyzję w oparciu o rozsądek – nie zaś emocje.
Prawie każdego tygodnia zdarza mi się tłumaczyć komuś różnice pomiędzy inwestowaniem a spekulowaniem.
Każdy z nas ma prawo inwestować swoje pieniądze w co tylko zechce. Niektórzy tak jak ja trzymają się tylko kupowania udziałów w przedsiębiorstwach posiadających innowacyjne technologie, które są bardzo potrzebne światu. Tak samo jak nikogo na to nie namawiam – bo trzeba posiadać naprawdę specjalistyczną wiedzę, tak samo nikomu nie zabraniam inwestowania w co tylko sobie zechce. Każdy z nas robi to co lubi. Niektórzy inwestują krótkoterminowo, niektórzy długoterminowo.
Ponieważ ostatnio coraz więcej i więcej osób traci rozsądek dla emocjonalnych inwestycji (chciwość zaślepia) – przypomnę. Największym manipulatorem rynków jest LĘK (Strach). Jeżeli ktoś z nas zechce kupować coś co akurat idzie w górę. I ma poczucie, że zawsze będzie szło w górę – musi pamiętać jedną małą historię opisaną poniżej. Pamiętając, że to ludzkie emocje sterują rynkiem, który wzrósł na ludzkich emocjach. Nie mamy żadnej kontroli nad rynkiem i nie jesteśmy w stanie przewidzieć jego reakcji tak jak nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy jutro ludzie na świecie wstaną z dobrym czy złym nastroju czy przypadkiem pod wpływem tego nastroju nie zaczną coś sprzedawać czy kupować. Kiedy już się pogodzisz, ze rynkiem nie można sterować – bo zależy od nastroju ludzi. Zaczniesz przewidywać zmiany nastrojów – przynajmniej w miarę wcześnie aby wiedzieć kiedy kupować/kiedy sprzedawać.
Ile warte są tulipany ? Co jest w stanie skłonić ludzi, aby płacić tak ogromne pieniądze za nasiona kwiatów ?
Czy cena na rynku – odzwierciedlała prawdziwą wartość ? Czy odzwierciedlała popyt ? Czy w tamtym czasie wydarzyło się coś, co sprawiło, ze mnóstwo osób postanowiło kupić sobie do domu tulipany ?
A może to były tylko emocje. Może ludzie podnieceni tematem – z chciwości i postrzeganej oczywistości zysku – namawiali innych aby kupowali, kupowali, kupowali (oczywiście nie kupowali bezpośrednio kwiatów).
Gdy pragnienie jest tak bardzo silne, że doprowadza ludzi do wyłączenia rozsądnego myślenia – ludzie wszystkie oczywiste sygnały pochodzące z rynku o tym, że coś co jest warte 1000 za chwile będzie warte 20 – zamieniają na własną korzyść. Oczekują, że wzrost będzie postępował ciągłe.
Ci ludzie przynajmniej otrzymali to za co zapłacili. Posadzili najdroższe kwiatki w ich życiu.
Niekiedy na rynku nie ma tak wesoło.
W Polsce jakiś czas temu – ludzie postanowili kupić spore ilości złota za pomocą pośrednika. Mogli kupić sztabki złota samodzielnie. Ale zaufali komuś, kto powiedział, że kupi to złoto w ich imieniu, i sam ten fakt na pewno sprawi, że zarobią na tym spory procent. Jak pokazało życie, być może lepiej było kupić sztabkę samodzielnie.